środa, 5 września 2012

m ł o d o ś ć i p r z e m i j a n i e




Młodość jest pot­wornie ciężkim przy­pad­kiem i chy­ba nie ma ni­kogo, kto by z te­go wyszedł bez powikłań.

— Agnieszka Osiecka
Ostatni letni motyl został porwany przez chłodny podmuch.
Lemoniada została zastąpiona karmelową herbatą, a spacery czytaniem Poświatowskiej pod kocem:
Ja minę
Ty miniesz
Mijamy
  
20 lat życia i pierwszy raz widzi się przemijanie tak poważnie
Może dlatego, że z wiekiem spokojniejemy.
Szalejemy i ganamy przed siebie, ale nasze spojrzenie na życie jest bardziej uważne.
Widzimy zamiast patrzeć.
Słyszymy zamiast słuchać.
Świat przestaje być niezniszczalny, więc
kochamy zamiast się zakochiwać.
Usiedliśmy w trójkę.
On, ja, on.
Nigdy się z nimi nie nudzę, ale jest stabilnie.
Zaskakujemy się poznając bliżej, a nie
zapewniając sobie emocjonalną zjeżdżalnię.

Może to specyfika dzisiejszych młodych ludzi.
Mamy wrażenie, że przeżyliśmy wszystko, a jednocześnie nic.
Jesteśmy zmęczeni, samym życiem w tym świecie, a i tak chce nam się żyć.

Czy kiedyś młodość też taka była?




And if you're still breathing, you're the lucky ones
'Cause most of us are heaving through corrupted lungs


And if you're still bleeding, you're the lucky ones
'Cause most of our feelings, they are dead and they are gone


And if you're in love, then you are the lucky one
'Cause most of us are bitter over someone



sobota, 1 września 2012

Słodko-gorzki smak przemijania


Dzisiaj słucham:


To bardzo dziwne uczucie pierwszego września nie martwić się końcem wakacji.
Co jest jeszcze dziwniejsze  - nawet jeśli skończyłyby się właśnie teraz, nie mogłabym sobie zarzucić, że je zmarnowałam. Nie zaniedbywałam znajomych, popracowałam troszkę, nie zniszczyłam sobie wątroby, serca ani mózgu.

Czuję, że lato się kończy.
Wypala się.
Po raz kolejny wspomnę o słodko-gorzkim smaku przemijania.
Kiedyś myślała, że jest związany z końcem wakacji, wolności i luzu
teraz widzę, że to kwesta pory roku, natury, biologicznego rytmu życia.
To mi się nawet bardziej podoba, bo mam wrażenie, że każda roślina, człowiek, zwierzę czuje teraz to samo.
Nie jestem sama.


Soulmates never die.
Tyle czasu spędziliśmy razem, że możemy o sobie pisać książki.
Całe lato to dla mnie retrospekcje czasami dni, czasami sekund.
Jak pomaga mi przejść przez umieranie poprzedniej przyjaźni.
Jak biegniemy na przystanek.
Jak oglądamy wystawę, dyskutując o kobiecym ciele.
Jak oglądamy film, popijając shandy.
Jak pieczemy razem ciasto jako jeden z moich dziwnych pomysłów.
Jak wstaje od stolika i idzie za mną, żeby sprawdzić, czy wszystko ok.
Jak oglądamy Wall E.
Jak lekko pijani gotujemy spaghetti w środku nocy.


Przetrwamy koniec lata?
 Chcesz?

EDIT 2 września 2012 22:55
On: Chcę