Tak, mam już dwudziestkę na karku.
Nie jestem już nastolatką.
Nie jestem już nastolatką.
Chyba przez ostatnie dwa lata byłam nią tylko z nazwy.
Nigdy nie byłam typową nastką.
Po prostu co innego było dla mnie ważne.
Zamiast chodzić na randki, śpiewałam w chórze.
Komedie romantyczne zamieniałam na podręcznik do biologii.
Nigdy specjalnej wagi nie przywiązywałam do stroju.
A teraz jestem semi-dorosła.
Nie utrzymuję się sama,
więc nie będę udawać nie wiadomo jakiej niezależności.
Po prostu radzę sobie, z tym co postawia mi pod nos życie.
Wizyty na oddziale psychiatrycznym,
kolokwia z anatomii,
trudne przypadki facetów do związków.
Kieruję się zasadą:
"Hope the best, predict the worst"
"Hope the best, predict the worst"
i tak mam zamiar przeżyć, co najmniej drugie tyle.
Po cichu tylko nad świeczkami i tortem myślałam o najlepszym prezencie.
Nawet z Tym Prezentem rozmawiałam.
I znów dał mi nadzieję, że coś z tego będzie...
ale
"Hope the best, predict the worst"
Witam w grupie 2*. Ja w tym roku oczko, też ciekawie.
OdpowiedzUsuńoby ta dwójka oznaczała radość. spełnienia życzę;*
OdpowiedzUsuńprzynajmniej nie jesteś pacjentką oddziału (uśmiecham się) spóźnione życzenia... chciałabym przeczytać coś Twojego za kolejne 20 lat.
OdpowiedzUsuńOch, jeszcze trochę i zaczęliby mnie traktować jako pacjentkę, tak często tam bywałam. Ale na szczęście On wrócił do domu.
UsuńTeż chcę przeczytać coś Twojego :) I trzymam kciuki za Twoją maturę i studia. Czekam na felietony.
dobrze, że wyszedł... mam rozumieć, że to rzeczywista poprawa? u mnie właśnie kilka dni temu stwierdzono depresję. tak już oficjalnie.
Usuńnie mam pojęcia jak to wszystko się potoczy... jakoś na pewno. ale na felietony jeszcze długo trzeba będzie czekać. o ile w ogóle.
zatem wszystkiego najlepszego i ..dorastaj dalej. bo to długi i skomplikowany, często bolesny proces. ale wszyscy musimy go przejsć.
OdpowiedzUsuńi spełnienia marzenia znad świeczek życzę:)
autoportretodczuwalny.bloog.pl